Stało się, ze względu na zbytnie balansowanie w granicach trzycyfrowej wagi postanowiłem troszeczkę się odchudzić, przegrzebałem kilkaset stronek z poradami o odchudzaniu i innymi pierdołami ale jakoś sceptycznie podszedłem do wierzenia temu co tam zostało zamieszczone. Na szczęście okazało się, że niedawno kolega z pracy się odchudzał i w ciągu 10 dni zgubił 7kg – czyli tyle ile w sumie mnie by interesowało.
Dlatego też postanowiłem zastosować się do jego diety:
1-2 dzień – jogurty i kefiry naturalne
3-4 dzień – warzywa gotowane i surowe
5-6 dzień – wędlina drobiowa kurczak gotowany
7-8 dzień – jajka gotowane
9-10 dzień – ser biały
Poniżej licznik ile zostało mi do końca diety:
Więcej na temat samej diety, jej przebiegu i mojego menu na Blipie pod specjalnym tagiem #dieta_bartosza.
Wszelkie wsparcie mile widziane bo jak wszyscy wiedzą głodomorem jestem strasznym i lubię smacznie i dużo jeść :]
Kotuś trzymam kciuki na pewno dasz rade :* Waga wagą ,a ja już tęsknie za Twoim brzusiem..:D
Ja też mam sporo do zrzucenia.
Przy wzroście 175 cm, ważę 100 kg.
Ale raczej nigdy tego nie stracę…
Liczba trzycyfrowa? No, pogratulować! Słuszną linię ma nasza władza 😉
po przeczytaniu twojej diety stwierdzam że będziesz miał już pierwszego dnia sraczke warzywami raczej się nie najesz z wędlin to tylko mięso z indyka lub indyczki jaja i ser to białko. Raczej powinieneś ograniczyć węglowodany i białka mnie j sili i masła pieczywo tylko ciemne @ przede wszystkim zacząć się ruszać a nie siedzieć przed prockiem , te 7 kilo co zgubił kolega to 2 kg kupy 2kg wody a 3 to ściemnił żeby lepiej brzmiało . Najskuteczniejszy to jest stres potym jak pęknie ci guma i musisz kupic test na bobasa ,ale rzycze powodzenia w walce z nadwaga GRUBY