Ostatnio oberwało mi się, za wpis Fuck Euro. Dlatego postanowiłem napisać, dlaczego mam takie, a nie inne podejście do obecnych wydarzeń. Po pierwsze nie kibicuję tej „reprezentacji”. Transfery pomiędzy klubami, są do przyjęcia ( z pewnymi wyjątkami np. Chórzysta w Legii) w końcu klubowa piłka to biznes, no ale w reprezentacji powinni grać Polacy. Dzisiejsza reprezentacja, w składzie której kilku facetów nawet nie mówi po Polsku to kpina, a Mistrzostwom Europy bliżej do Ligii Mistrzów.
Kolejna sprawa to stadiony – niby nowe, bezpieczniejsze itp itd. A jednak nieprzygotowane – dowodem finały Pucharu i Superpucharu Polski. To samo tyczy się kibiców, a raczej podejścia PZPNu i Rządu do „problemu kiboli”. Obecnie leczy się ból głowy za pomocą odcięcia głowy, a przecież nie tędy droga. Kiedyś, była Reprezentacja Polski, byli kibice którzy „darli ryja” przez cały mecz, były oprawy, a obecnie mamy Reprezentacje Leśnych Dziadków i Dyzmy a na trybunach w większości siedzą widzowie i fani ( bo z kibicami niewiele mają wspólnego). Na samą myśl jak mogło by być pięknie gdyby tak, cały Narodowy ryknął mam ciarki na plecach i wiem, że Grecy czy Rosjanie przegrali by wtedy taki mecz jeszcze w tunelu.
Od razu spieszę wyjaśnić, że nie mam nic do tych którzy przychodzą na mecz i grają w gry w komórce, albo po prostu w ciszy oglądają mecz. Dla nich też, jest miejsce na stadionie i też mają prawo się na nim pojawić (chociaż, zastanawiam się PO CO !?!?).
Jednak mimo wszystko cieszę się, że Mistrzostwa Europy są w Polsce . Dzięki tej imprezie w końcu rozruszała się nasza infrastruktura, w bólach ale jednak powstają autostrady, drogi ekspresowe, dworce czy lotniska wyglądają nareszcie tak jak powinny. Cudowne jest to że, praktycznie w każdym polskim mieście ulice tętnią życiem przez całą dobę.
Praktycznie cały świat patrzy na nasz kraj i widzi, że Euro 2012 naprawdę jest spoko ! Byleśmy nie zmarnowali tej szansy i rozwijali się dalej.